Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IX P 149/20 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie z 2022-11-21

sygn. akt IXP 149/20

UZASADNIENIE

Powód K. T., po ostatecznym sprecyzowaniu żądania pozwu na rozprawie w dniu 24 lutego 2021r., domagał się ustalenia, że zdarzenie z dnia 25 maja 2019r., do którego doszło w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych, było wypadkiem przy pracy. Pozew skierował przeciwko pozwanym R. D. (1) i E. L. (1) – wspólnikom spółki cywilnej (...) i E. L. (1). Powód wskazał, iż w tym dniu, podczas toczenia bednarki (płaskownika stalowego) obtarł nogę o jej powierzchnię i doznał obtarcia naskórka podudzia (około 4 cm). W uzasadnieniu pozwu szczegółowo opisał pogorszenie swojego samopoczucia i stanu nogi w kolejnych dniach, upadek na schodach na skutek osłabienia siły w nodze, hospitalizację i przebieg leczenia finalnie zakończony amputacją lewej kończyny na wysokości uda na skutek zmian martwicznych w przebiegu zakażenia bakterią S. pyogenes. Argumentował, iż z powodu ciężkiego stanu psychicznego dopiero w dniu 2 października 2019r. zgłosił zdarzenie z dnia 25 maja 2019r. pracodawcy, który niezasadnie odmówił uznania go za wypadek przy pracy.

Pozwani E. L. (1) i R. D. (1) wnieśli o oddalenie powództwa. Zaprzeczyli, aby w dniu 25 maja 2019r. powód doznał wypadku przy pracy. Podkreślili zarówno niespójności w relacji powoda co do okoliczności zdarzenia i wykonywanych w tym dniu czynności i ich modyfikację w trakcie leczenia, brak bezpośredniego zgłoszenia zdarzenia przełożonemu bądź współpracownikom. Zaznaczyli, iż powód zarówno E. L. (1), jak i zbierającym wywiad lekarzom, wskazywał na upadek na schodach podczas wynoszenia śmieci.

Obie strony wniosły o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. T. został zatrudniony u R. D. (1) i E. L. (2) - wspólników spółki cywilnej (...) i E. L. (1) na podstawie umowy o pracę na czas określony od 20 maja 2019r. na stanowisku elektromontera instalacji elektrycznych w wymiarze ½ etatu.

Dowód: umowa o pracę k. 18

W dniu 25 maja 2019r. (sobota) K. T. rozpoczął pracę o godzinie 7:00 stawiając się w bazie pracodawcy w S.. Na polecenie przełożonego R. D. (1) udał się wraz z współpracownikami - Z. K. (1) oraz A. O. pojazdem służbowym na teren obiektów szkoły w P. przy ulicy (...), gdzie miały być wykonywane prace polegające m.in. na montażu metalowego płaskownika do uziemienia. Płaskownik ten miał formę rolki o średnicy około 50-60 cm i wadze około 30-40 kg. Prace te miał wykonać wyłącznie R. D. (2) i K. T., natomiast inni pracownicy wykonywali w tym dniu w P. inne prace.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156, przesłuchanie R. D. (1) w charakterze strony k. 133-134, k. 156 , zeznania świadka Z. K. (1) k. 134-136, zeznania świadka A. O. k. 136-137

W trakcie toczenia płaskownika z pojazdu do miejsca docelowego, K. T. obtarł lewą nogę o jego powierzchnię na skutek czego doznał obtarcia naskórka powyżej lewej łydki o wielkości około 4 cm. Nie odczuwał bólu, więc nie przerwał pracy. Nikomu w miejscu pracy nie zgłosił tego zdarzenia, które wówczas postrzegał jako jedynie zadrapanie. Po zakończeniu pracy wrócił do domu. Ubranie, w którym pracował w tym dniu K. T. nie uległo uszkodzeniu.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156

Następnego dnia, 26 maja 2019r. (niedziela), K. T. zauważył lekkie opuchnięcie w miejscu obtarcia, co jednak nie wzbudziło jego niepokoju. Poinformował o tym partnerkę M. P., wskazując ogólnie na zdarzenie w pracy jako przyczynę stanu kończyny.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156, zeznania świadka M. P. k. 152-154

Tego dnia wieczorem podczas schodzenia po schodach celem wyrzucenia śmieci K. T. poczuł silne osłabienie w lewej nodze, co doprowadziło do upadku i uderzenia tą nogą o podłoże. Odczuł silny ból, a noga stała się opuchnięta.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156, częściowo przesłuchanie R. D. (1) k. 133-134, k. 156, zeznania świadka M. P. k. 152-154

W rozmowie telefonicznej, którą w trakcie tego weekendu K. T. przeprowadził ze swoim współpracownikiem A. O., powiedział mu o obtarciu nogi podczas prac z płaskownikiem w dniu 25 maja 2019r. i o upadku na schodach. A. O. nie wspomniał o tym w oświadczeniu złożonym w toku postępowania powypadkowym, gdyż uznał, że nie ma to znaczenia.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156, zeznania świadka A. O. k. 136-137

W poniedziałek rano (27 maja 2019r.) K. T. telefonicznie poinformował R. D. (1), że z powodu urazu nogi nie jest w stanie stawić się w miejscu pracy. Powołał się na upadek na schodach i przypuszczalne złamanie piszczeli.

Dowód: przesłuchanie R. D. (1) k. 133-134, k. 156

Następnie K. T. udał się do Szpitala (...) PUM w S., gdzie odmówiono mu konsultacji. Z tego względu poprosił E. L. (1) o pomoc w przetransportowaniu go do (...) Publicznego Szpitala (...) im. prof. T. S. PUM w S.. W trakcie podróży opisał E. L. (1) uderzenie w lewą nogę na skutek upadku na schodach jako przyczynę swoich dolegliwości. K. T. nie wiązał tego wówczas z obtarciem w miejscu pracy.

Dowód: przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156, przesłuchanie E. L. (1) k. 134, k. 156

W placówce medycznej nie stwierdzono urazów struktur kostnych, wskazując na stłuczenie. K. T. udał się do domu.

W dniu 28 maja 2019r. (wtorek) jego samopoczucie mocno się pogorszyło: odczuwał dreszcze, osłabienie, zawroty głowy i ból lewej kończyny dolnej. Wezwane pogotowie ratunkowe zabrało go do (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S.. W ocenie lekarza przyjmującego K. T. był w stanie wstrząsu septycznego w utrudnionym kontakcie uniemożliwiającym zebranie dokładnego wywiadu, wymagał pilnej interwencji chirurgicznej oraz wdrożenia intensywnego leczenia. Na bloku operacyjnym wykonano fascitomię, a następnie przekazano pacjenta do Oddziału Intensywnej (...), gdzie przebywał do 8 czerwca 2019 r. W trakcie pobytu na tymże Oddziale wykonano dwukrotnie opracowanie rany podudzia na bloku operacyjnym.

Ze względu na pogorszenie stanu ogólnego oraz miejscowego po konsultacji telefonicznej K. T. został przekazany do Kliniki (...) w G.. W chwili przyjęcia był w stanie ciężkim pozostawał pod wpływem analgosedacji na oddechu kontrolowanym. W trakcie pobytu wykonywano sesje (...) oraz leczenie miejscowe wymagające znieczulenia ogólnego. Zastosowane leczenie doprowadziło do częściowego oczyszczenia rany, spadku parametru zapalnego i stabilizacji układu krążenia. Po uzgodnieniu telefonicznym chory w stanie ogólnym dość dobrym został przekazany ponownie do (...) w S., gdzie przebywał od 15 czerwca 2019r. do 26 czerwca 2019r. Następnie został przekazany do (...) Centrum (...) w G. celem zaopatrzenia ubytków tkanek miękkich kończyny dolnej lewej. Jednakże ze względu na rozległość zmian prawdopodobne zakażenie kości oraz nawracającą sepsę stwierdzono brak możliwości rekonstrukcji funkcjonalnej w zakresie kończyny dolnej lewej. Został przekazany ponownie do Oddziału (...) w S. celem wykonania amputacji kończyny powyżej stawu kolanowego. Zabieg ten wykonano w dniu 9 sierpnia 2019r., a hospitalizacja zakończyła się w dniu 16 sierpnia 2019r.

Następnie K. T. do października 2019r. pozostawał pod opieką rodziców zamieszkujących w M..

Dowód: dokumentacja medyczna k. 22-45, 121-130, 144-149,165-166a,173, 176-179a , przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156,k. 183-187v., częściowo zeznania świadka M. P. k. 152-154

Podczas pobytu w szpitalu, jeszcze przed amputacją kończyny K. T. podczas rozmowy telefonicznej ze swoim współpracownikiem Z. K. (1) przekazał mu, że w pracy uderzył się o bednarkę, a w domu upadł na schodach podczas wynoszenia śmieci. Z. K. (2) rozmawiał w pracy z kolegami m.in. A. O. i K. (brak danych co do imienia), że powód wskazywał na uderzenie bednarką jako przyczynę pobytu w szpitalu.

Dowód: zeznania świadka Z. K. (1) k. 134-136

Na skutek zdarzenia w miejscu pracy w dniu 25 maja 2019r. K. T. doznał urazu w postaci obtarcia naskórka powyżej lewej łydki o wielkości około 4 cm.

Dowód: pisemne opinie biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 242-243, 261, opinia ustna biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 305-307 , przesłuchanie K. T. w charakterze strony k. 131-133, k. 155-156,k. 183-187v., zeznania świadka A. O. k. 136-137, zeznania świadka M. P. 152-154, zeznania świadka Z. K. (1) 134-136

Zakażenie, które spowodowało zgorzel gazową było wynikiem zanieczyszczenia rany bakteriami S. pyogenes, do którego doszło w momencie otarcia naskórka zainfekowanym przedmiotem (metalowym płaskownikiem). Spowodowało to narastający proces zapalny przebiegający z martwicą mięśni i tkanki łącznej, a następnie wskutek przedostania się toksyn bakteryjnych do krwi wywołało wstrząs toksyczny zagrażający życiu K. T.. W konsekwencji tego zdarzenia wymagał on długotrwałego leczenia oraz amputacji kończyny.

Dowód: pisemne opinie biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 242-243, 261, opinia ustna biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 305-307

W chwili przyjęcia do (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S. (tj. w dniu 28 maja 2019r.) nie było możliwości zebrania od K. T. obiektywnego wywiadu ze względu na jego ciężki stan. Stan zdrowia K. T. na skutek przebiegu leczenia, hospitalizacji oraz zabiegu amputacji także uniemożliwiał udzielanie przez niego logicznych odpowiedzi, w tym opisania przyczyny urazu w sposób spójny.

Dowód: dokumentacja medyczna k. 22-45, 121-130, 144-149,165-166a,173, 176-179a, zeznania świadka M. P. k. 152-154, pisemne opinie biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 242-243, 261, opinia ustna biegłej z zakresu chirurgii E. P. k. 305-307

Dopiero po zakończeniu hospitalizacji K. T. powiedział R. D. (2), że przyczyną całego procesu chorobowego było obtarcie płaskownikiem stalowym w dniu 25 maja 2019r.

Dowód: przesłuchanie R. D. (2) k. 133-134 i k. 155-156,

K. T. w dniu 2 października 2019r. zgłosił pracodawcy zdarzenie z dnia 25 maja 2019r., wskazując na obtarcie nogi o powierzchnię płaskownika skutkujące otarciem naskórka (4 cm). Pracodawca nie uznał zdarzenia za wypadek przy pracy, czemu dał wyraz w protokole nr (...)r. wskazując, iż brak jest jakiejkolwiek dokumentacji potwierdzającej odniesienie urazu, co stanowi jeden z elementów pozwalających na uznanie sytuacji wypadkiem przy pracy. Podano, iż pracownik K. T. na żadnym etapie wykonywania prac nie wskazał na wystąpienie takiej sytuacji, pomimo bezpośredniego wykonywania prac z przełożonym; nie był w stanie określić ram czasowych, a przełożony zaprzeczył wystąpieniu sytuacji i urazowi. Pozostałym pracownikom również nie zgłaszał opisanej sytuacji.

W protokole odnotowano również, iż K. T. został dopuszczony do wykonywania pracy w dniu 25 maja 2019r. bez ważnego orzeczenia lekarza medycyny pracy.

Dowód: protokół nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy k. 10-12, oświadczenia k. 13- 17, zeznania świadka D. U. k. 154-155

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo oparte na treści art. 189 k.p.c. było zasadne.

Zgodnie z treścią przepisu art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

W kwestii dopuszczalności powództwa o ustalenie, że konkretne zdarzenie było wypadkiem przy pracy wypowiadał się wielokrotnie Sąd Najwyższy. Za dopuszczalnością samoistnego powództwa o ustalenie i sprostowanie protokołu powypadkowego opowiedział się m.in. w uchwale z dnia 29 marca 2006 r. (II PZP 14/05) podając, iż wypadek przy pracy nie jest zdarzeniem prawnie obojętnym. Właśnie przez to, że jest zdarzeniem powodującym różne skutki prawne, w tym przede wszystkim dla pracownika, to wobec tego dopuszczalne jest powództwo o jego prawidłowe ustalenie. Wskazany interes prawny uzasadniający takie powództwo istnieje po stronie pracownika (jak również po stronie innych podmiotów) niezależnie od tego czy i jak go sobie uświadamia. Chodzi bowiem o to, że świadczenia odszkodowawcze, w tym z ubezpieczenia społecznego (wypadkowego), nie muszą aktualizować się od razu po wypadku przy pracy. Stąd też interes prawny pracownika w ustaleniu wypadku przy pracy realizuje się również w gwarancyjnej i dokumentacyjnej funkcji takiego powództwa. W ocenie sądu orzekającego, powód wyrażający wolę uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz odszkodowania, interes taki posiadał.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U.2019.1205 t.j. ), za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Uraz oznacza uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego (art. 2 pkt 13 ww. ustawy). Oznacza to, że aby zdarzenie mogło być uznane za wypadek przy pracy musi spełniać następujące warunki: mieć charakter nagły, być wywołane przyczyną zewnętrzną, powodować uraz lub śmierć, pozostawać w związku z pracą.

W przedmiotowej sprawie pozwani R. D. (1) i E. L. (1) kwestionowali fakt, iż w dniu 25 maja 2019r. powód doznał wypadku przy pracy w rozumieniu ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Pozwani podnosili, iż wątpliwości budzą rozbieżności pomiędzy podawaną przez powoda wersją zdarzeń i brak jakiegokolwiek potwierdzenia co do wystąpienia zdarzenia w dniu 25 maja 2019r.

Stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o przesłuchanie powoda, jak i w oparciu o dokumentację medyczną. Miarodajne dla ustaleń w sprawie były również zeznania pozwanych, jak również świadków Z. K. (1), A. O., M. P. i D. U.. Za istotny dowód w sprawie uznano też opinię biegłej z zakresu chirurgii E. P., o którym będzie mowa poniżej. Sąd nie skorzystał z zeznań świadka M. B., bowiem nie posiadał on wiedzy o istotnych dla sprawy okolicznościach.

Wskazywany przez powoda K. T. przebieg wydarzeń w dniu 25 maja 2019r., pomimo dostrzeganych przez sąd niespójności, nie budził wątpliwości, co do jego prawdziwości. W ocenie sądu niewielkie nieścisłości co do chronologii wydarzeń po dniu 25 maja 2019r. są usprawiedliwione upływem czasu, jak również stanem psychicznym powoda spowodowanym procesem chorobowym i przebiegiem leczenia. Jednakże podkreślenia wymaga, iż w sposób spójny przedstawił on przebieg zdarzenia w dniu 25 maja 2019r. Opisał miejsce, w którym doszło do wypadku, jak i rodzaj doznanego urazu (otarcie naskórka na lewej kończynie dolnej o wielkości około 4 cm). Rodzaj prac wykonywanych przez powoda w tym dniu, w tym konieczność użycia płaskownika potwierdzili świadkowie Z. K. (2) oraz A. O., jak również sam pozwany. Przyznał on, iż do prac związanych z wykorzystaniem płaskownika był wyznaczony on oraz powód. Wyżej wymienieni wskazywali również, iż płaskownik miał postać rolki, a jego przemieszczenie było możliwe poprzez toczenie go. Zeznania powoda pozostawały w tym zakresie niezmienne, a wersja zdarzeń przez niego opisywana była jednakowa zarówno na etapie postępowania powypadkowego jak i w postępowaniu sądowym. Okoliczność, iż powód jest zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy nie stanowi wystarczającej podstawy do stawiania w wątpliwość jego zeznań, gdy brak dowodów na to, że zdarzenie miało odmienny przebieg. Za taki dowód sąd nie uznał zapisów w dokumentacji medycznej sporządzonej po dniu 25 maja 2019r. Powoływanie się przez stronę pozwaną na zapisy w dokumentacji medycznej, które to miałby świadczyć o niewiarygodności zeznań powoda, jest niewystarczające. Zapisy w karcie medycznej nie mogą stanowić wystarczającej przeciwwagi dla dowodów w postaci zeznań złożonych przed sądem. Rozbieżności w dokumentacji nie świadczą zresztą o tym, że sporne zdarzenie nie miało miejsca bądź miało inny przebieg, w szczególności jeżeli zważy się na fakt, że powód nie miał możliwości, aby na bieżąco zapisy zweryfikować i korygować. Odmienne informacje udzielone personelowi medycznemu uznać należy za wskazane pod wpływem stanu chorobowego oraz bólu związanego z procesem chorobowym i leczeniem.

Za brakiem wiarygodności powoda nie może również przemawiać fakt niezgłoszenia zdarzenia bezpośrednio w dniu jego wystąpienia tj. 25 maja 2019r. Zdaniem powoda nie było wówczas podstaw, aby niewielkiemu otarciu na nodze przypisywać większe znaczenie i ocenić je w kategoriach wypadku przy pracy. Powód traktował je wówczas jako niegroźne otarcie czy zadrapanie, które przydarza się często osobom pracującym fizycznie. W ocenie sądu taki sposób myślenia uznać należy za racjonalny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego. Powód, w tamtym momencie, pozostawał w przekonaniu, iż zdarzenie ma charakter błahy i nie ma potrzeby kogokolwiek o nim informować czy o nim wspominać w toku rozmów z współpracownikami. Dopiero dalszy tok wydarzeń (zmiany w wyglądzie nogi, osłabienie, upadek i proces leczenia) spowodowały, iż powód mógł dojść do przekonania, że otarcie to miało istotny charakter i to właśnie ono zapoczątkowało proces chorobowy. Podkreślenia wymaga, iż o fakcie otarcia w miejscu pracy wspomniał w pierwszej kolejności swojej partnerce M. P., jak również współpracownikowi A. O. w rozmowie telefonicznej jeszcze w trakcie feralnego weekendu, powołując się zarówno na otarcie płaskownikiem, jak i na upadek na schodach. A. O. zeznał, iż nie wspomniał o tym w oświadczeniu złożonym w toku postępowania powypadkowego, gdyż nie uznał tego wówczas za istotne. O incydencie w miejscu pracy z płaskownikiem (inaczej bednarką) powód, już podczas pobytu w szpitalu, ale jeszcze przed amputacją kończyny, wspominał także współpracownikowi Z. K. (1) (jak wynika z relacji tego świadka). W ocenie sądu przebieg leczenia i jego konsekwencje (amputacja kończyny) w pełni uzasadniają stosunkowo późny czas zgłoszenia pracodawcy zdarzenia z dnia 25 maja 2019r. Dopiero poprawa stanu zdrowia i kondycji psychicznej wraz z uzyskaną w trakcie hospitalizacji wiedzą o zakażeniu bakterią S. pyogenes, pozwoliła na powiązanie z pozoru błahego zdarzenia otarcia naskórka metalowym sprzętem z późniejszym stanem zdrowia powoda.

W przedmiocie urazu w dniu 25 maja 2019r. wypowiedziała się biegła sądowa z zakresu chirurgii E. P., która, po badaniu powoda i analizie dostępnej dokumentacji medycznej, przyjęła, iż zakażenie, które spowodowało zgorzel gazową było wynikiem zanieczyszczenia rany bakteriami S. pyogenes, do którego doszło w momencie otarcia naskórka zainfekowanym przedmiotem. Zakażenie, które spowodowało zgorzel gazową było wynikiem zanieczyszczenia rany bakteriami S. pyogenes, do którego doszło w momencie otarcia naskórka zainfekowanym przedmiotem (metalowym płaskownikiem). Spowodowało to narastający proces zapalny przebiegający z martwicą mięśni i tkanki łącznej, a następnie wskutek przedostania się toksyn bakteryjnych do krwi wywołało wstrząs toksyczny zagrażający życiu K. T.. W konsekwencji tego zdarzenia wymagał on długotrwałego leczenia oraz amputacji kończyny.

Wnioski biegłej zakwestionowała strona pozwana, składając szereg dodatkowych pytań odnośnie sposobu zakażenia, jego przyczyny oraz przyczyn nieprzyjęcia przez biegłą upadku jako źródła problemów zdrowotnych powoda. Biegła w sposób szczegółowy i wyczerpujący (w pisemnej opinii uzupełniającej oraz w opinii ustnej złożonej na rozprawie) odniosła się do tych zarzutów. Wskazała, iż upadek na schodach nie spowodował rozwoju infekcji. Stłuczenie tkanek w miejscu uszkodzonego naskórka mogło jedynie przyspieszyć rozwój zachorowania, samo zaś wniknięcie bakterii i rozwój infekcji było wynikiem uszkodzenia zainfekowanym przedmiotem. Wniknięcie bakterii wymaga bowiem uprzedniego uszkodzenia skóry, chociażby niewielkiego, co u powoda nastąpiło. Biegła wyjaśniła wątpliwości zgłaszane przez pozwanych odnośnie tego, że podczas zdarzenia z płaskownikiem nie uległo uszkodzenie ubranie, w którym pracował powód w dniu 25 maja 2019r. Mianowicie biegła wskazała, że w zależności od siły działania przedmiotu, z którym miał kontakt powód, ubranie to nie musiało wcale ulec uszkodzeniu, aby doszło to otarcia, a także do wniknięcia bakterii. Otarcie mogło spowodować też samo ubranie, które miał na sobie powód w momencie kontaktu z toczącym się płaskownikiem, co zdaniem Sądu jest jak najbardziej prawdopodobne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, jeżeli zważy się na fakt, że płaskownik ważył około 30-40 kg i miał wymiary około 50-60 cm i w ruchu podczas toczenia musiał jeszcze zwiększyć swoją siłę. Biegła wyjaśniła też, że to bezpośrednio na ubraniu powoda, a nie na płaskowniku mogła znajdować się też bakteria, która zainfekowała niewielką ranę powoda. Biegła w sposób przekonywujący odniosła się też do braku w dokumentacji lekarskiej z przyjęcia powoda do szpitala zapisu o otarciu na nodze powoda. Wskazała, że otarcie to jest rana, która nie wymaga zszycia, w związku z czym tego typu ran nie ujmuje się w opisie. W chwili, kiedy powód zjawił się w szpitalu, w całym obrazie kończyny takie otarcie było zupełnie nieistotne. Ponadto biegła podniosła, że kiedy powód trafił do szpitala, skóra na jego nodze była już zmieniona, obrzęknięta na skutek toczącego się procesu zapalnego i otarcie było już niewidoczne. Biegła oceniła też wersję zdarzenia podawaną przez powoda jako najbardziej prawdopodobną, wskazując, że nie było innego ogniska, aniżeli otarcie, mogącego spowodować stan zapalny. Biegła zwróciła uwagę na fakt, iż w związku z samym stłuczeniem na skutek upadku na schodach, nie stwierdzono rany. Gdyby wystąpiła taka rana, to opisano by ją w dokumentacji, gdyż wizyta powoda w szpitalu miała miejsce w krótkim czasie od upadku na schodach, które miało miejsce w niedzielę wieczorem. Mało prawdopodobnym, według biegłej, jest, że źródłem infekcji był upadek na schodach, ponieważ w pomieszczeniach zamkniętych jest mniej tego typu bakterii. Biegła zaakcentowała też stan, w którym znajdował się powód po przyjęciu do szpitala, tj. jego „splątanie”, spowodowane toczącym się stanem zapalnym (rozwijającą się sepsą), wysoką gorączką, osłabieniem, trwającym dłuższy czas i brak początkowo możliwości połączenia przyczyn stanu zdrowia powoda z tak błahym z pozoru zdarzeniem jak niewielkie otarcie naskórka.

Sąd uznał sporządzone przez biegłą z zakresu chirurgii opinię (zarówno opinie pisemne jaki i opinię ustną) za rzetelną i wiarygodną. Opinia ta jest pełna i spójna, zawiera w sposób logiczny i przekonujący umotywowane wnioski korespondujące z wykonanymi badaniami i przeprowadzoną analizą dokumentacji medycznej powoda, wreszcie wydana została przez wysokiej klasy fachowca o wieloletnim doświadczeniu klinicznym i specjalności odpowiedniej do schorzenia powoda.

Sąd pominął wniosek pozwanych o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu chirurgii, uznając, iż brak jest ku temu podstaw. Sąd orzekający w sprawie podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 18 lutego 1974r. (sygn. II CR 5/74, Biul. Inf. SN 1974/4 poz. 64), wskazujący na to, że okoliczność, że opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, nie może uzasadniać przeprowadzenia dowodu z opinii dalszych biegłych. Za nieuzasadnione należy uznać stanowisko, według którego nie wolno zaniechać przeprowadzenia dowodu z opinii dalszych biegłych, jeżeli dotychczas opracowane opinie biegłych nie dają podstaw do rozstrzygnięcia sprawy w sensie twierdzonym przez stronę. Odmienne stanowisko oznaczałoby bowiem przyjęcie, że należy przeprowadzić dowód z wszelkich możliwych biegłych, by się upewnić, czy niektórzy z nich nie byliby takiego zdania, jak strona (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1974r., I CR 562/74, nie publ.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999r., I PKN 20/99, OSNAP 2000/22/807; wyrok Sąd Najwyższego z dnia 10 października 1999r., II UKN 158/99, OSNAP 2001/2/51; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2001r., IV CKN 478/00, nie publ.). W wyroku z dnia 21 listopada 1974r. (sygn. II CR 638/74, OSPiKA 1975/5/108) Sąd Najwyższy podkreślił, że jeżeli opinia biegłego jest tak kategoryczna i tak przekonywająca, że sąd określoną okoliczność uznaje za wyjaśnioną, to nie ma obowiązku dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że " pogląd (...) że sąd nie może odrzucić dowodu, jeżeli sprawa nie została wyjaśniona zgodnie z twierdzeniami strony powołującej dowód, nie odnosi się do dowodu z opinii biegłych. Wynika to, po pierwsze, z istoty tego dowodu odmiennej od dowodu ze świadków lub dokumentów. O ile bowiem krąg tych ostatnich dowodów jest praktycznie ograniczony, to dowód z opinii biegłego mógłby być powołany wielokrotnie, dopóki nie nastąpiłoby, wyjaśnienie sprawy zgodnie z twierdzeniami strony. Po wtóre, charakter tego dowodu polega na tym że biegli są pomocnikami sądu w zakresie dysponowania wiadomościami specjalnymi - opinia biegłego umożliwia sądowi zrozumienie faktów, których ocena wymaga wiadomości specjalnych. Jeżeli jedna opinia jest tak kategoryczna i tak przekonywająca, że sąd określoną okoliczność uznaje za wyjaśnioną, to wbrew odmiennemu stanowisku pozwanych - nie ma obowiązku dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych. Odmienny pogląd nie wynika ani z wyraźnego przepisu, ani ogólnych założeń kodeksu o charakterze tego dowodu. Za trafnością wysuniętej tezy przemawia treść art. 286 k.p.c., według którego sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. O dopuszczeniu dowodu z dalszej opinii innych biegłych decyduje zatem rzeczowa potrzeba, przy czym ocena w tym zakresie została pozostawiona sądowi."

Biegła oceniła ostatecznie jako uraz, którego doznał powód podczas zdarzenia z dnia 25 maja 2019r. - otarcie naskórka powyżej lewej łydki o wielkości około 4 cm. Dalsze schorzenia powoda były następstwem tego urazu. Zakażenie, które spowodowało zgorzel gazową było bowiem wynikiem zanieczyszczenia rany bakteriami S. pyogenes, do którego doszło w momencie otarcia naskórka zainfekowanym przedmiotem (metalowym płaskownikiem). Spowodowało to narastający proces zapalny przebiegający z martwicą mięśni i tkanki łącznej, a następnie wskutek przedostania się toksyn bakteryjnych do krwi wywołało wstrząs toksyczny zagrażający życiu K. T.. W konsekwencji tego zdarzenia wymagał on długotrwałego leczenia oraz amputacji kończyny.

Zgodnie z ustawową definicją wypadku przy pracy (cytowaną na wstępie rozważań), jako wypadek przy pracy zakwalifikowane mogą zostać tylko takie zdarzenia, w wyniku których nastąpił uraz lub śmierć pracownika. Zgodnie z art. 2 pkt 13 ustawy wypadkowej, uraz to uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego. Pojęcie to należy rozumieć szeroko, ponieważ mogą to być np. skaleczenia, złamania, utrata części ciała, oparzenia czynnikiem termicznym lub zakażenia.

Uraz stwierdzony przez biegłą (otarcie naskórka) był zatem urazem wystarczającym, aby stwierdzić, iż K. T. w dniu 25 maja 2019r. uległ wypadkowi przy pracy. Ocena biegłej w tym zakresie są zbieżne z ustaleniami Sądu, że u powoda wystąpił tego rodzaju uraz, które to ustalenia Sąd poczynił (jak omówiono wyżej) na podstawie zeznań powoda, zeznań świadków M. P., A. O. i Z. K. (1) oraz na podstawie zapisów w dokumentacji lekarskiej, kiedy to powód podawał w wywiadzie, iż doszło to takiego zdarzenia. Dowody te tworzą spójną całość i pozwalały na ocenę, iż powód uległ wypadkowi przy pracy. Jednakże specyfika sprawy i konieczność pełnej oceny rodzaju urazu z medycznego punktu widzenia, który wystąpił u powoda (i opisania go jako element stanu faktycznego i przesłanka definicji wypadku przy pracy) powodował konieczność powołania w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu chirurgii. Ponieważ sprawa nie dotyczyła roszczeń uzupełniających z wypadku przy pracy, pytanie pozwanych do biegłej, które pojawiło się w piśmie zawierającym zarzuty do jej opinii – czy gdyby powód od razu zgłosił uszkodzenie nogi, czy możliwe byłoby uniknięcie amputacji kończyny dolnej, nie zostało postawione biegłej jako niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Jest to kwestia przyczynienia się bądź nie powoda do powstania szkody.

Reasumując wszystkie powyższe rozważania, należy stwierdzić, iż zdarzenie z dnia 25 maja 2019r. posiada wszystkie cechy wypadku przy pracy (miało charakter nagły, pozostawało w związku z pracą, było wywołane przyczyną zewnętrzną, spowodowało uraz) i w konsekwencji orzec jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu oparto na treści art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Koszty te sprowadzały się do kosztów zastępstwa procesowego, które stosownie do wartości przedmiotu wartości przedmiotu sporu w sprawie (13.500 zł) wynosiły kwotę 3.600 zł zgodnie z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Sąd zasądził te koszty od pozwanych na rzecz powoda solidarnie na podstawie art. 864 k.c. z uwagi na fakt, iż pozwani są wspólnikami spółki cywilnej.

Zgodnie z treścią art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator lub prokurator, Sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy. W związku z powyższym, Sąd – zgodnie z zasadą przewidzianą w ww. art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych – nakazał pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę odpowiadającą należnej opłacie od pozwu, a więc 750 zł oraz kwotę, którą wypłacono biegłej z zakresu chirurgii tytułem wynagrodzenia za wszystkie sporządzone opnie (418,65 zł – k. 246, k. 264, k. 310), a więc w sumie od pozwanych należało pobrać kwotę 1.168,65 zł.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...)

21.11.2022 r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Motylińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: